Kategoria:
Tymi słowami zaczyna się "Mit o początku świata" będący pierwszym w Mitologii Greckiej. My zaś dzisiejszym artykułem rozpoczynamy cykl poświęcony funduszom inwestycyjnym. Pomimo, że z roku na rok zaintersowana tą formą oszczędzania pieniędzy jesto coraz większa liczba Polaków, to w dalszym ciągu tylko niewielka część z nich wie co to naprawdę jest "fundusz inwestycyjny". Nasz cykl ma za zadanie przekazać wiedzę, uświadomić, otworzyć oczy, a przede wszystkim obalić mity, które urosły wokół tego tematu. Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudne zadanie, ale podejmowanie ambitnych wyzwań chcemy uczynić standardem naszego portalu.
Jak mała jest wiedza fachowa Polaków niech świadczy bilans aktywów zgromadzonych na rachunkach funduszy inwestycyjnych w ciągu ostatnich lat. Odkąd fundusze inwestycyjne są obecne na naszym rynku wartość środków na ich rachunkach stopniowo, a przede wszystkim spokojnie, wzrastała. Duży skok aktywów nastąpił w okresie od czerwca 2006 r. do czerwca 2007 r., ich przyrost wyniósł wówczas około 55 mld. złotych. Warszawska Giełda Papierów Wartościowych notowała w tym czasie nieustanne zyski, ceny akcji osiągały rekordowe pułapy, a wszyskie fundusze mogły pochwalić się wspaniałymi wynikami. Rozgłos medialny dobrej koniunktury oraz reklama przyciągnęły rzesze skuszonych zainteresowanych. Tymczasem prawda była taka, że o ile owszem, wartość jednostek uczestnictwa funduszy była wysoka, to znając prawa rządzące rynkiem wątpliwe było, żeby miała jeszcze znacząco wzrosnąć. A przecież tylko przyrost wartości tych jednostek oznaczał zysk dla ich posiadaczy. Co więcej, cena jednostek uczestnictwa była bardzo wysoka, więc potrzeba było zainwestowania dużo większych pieniędzy, by kupić większą ich ilość.
Prawa rządzące rynkiem mają to do siebie, że po okresie hossy musi przyjść bessa. Zatem gdy na giełdzie zaczęły się spadki zaczęło się paniczne wycofywanie zainwestowanego kapitału poprzez wyprzedaż jednostek uczestnictwa funduszy. Można powiedzieć, że ta ucieczka trwa do dzisiaj, a aktywa zgromadzone na rachunkach zmniejszyły się z rekordowej wartości przeszło 130 mld. złotych, w okresie wakacyjnym zeszłego roku, do obecnej - nieznacznie przekraczającej 90 mld. złotych.
Te osoby, które zainwestowały w okresie od czerwca 2006r. do czerwca 2007r., a w następnym roku na wieść o kryzysie, wycofały swoje pieniądze zarobiły niewiele, a być może nawet straciły na swoich posunięciach. Jeszcze gorzej, jeżeli przez to zraziły się do funduszy, gdyż utracone zaufanie będzie teraz ciężko odbudować. Ludzie słysząc "hiobowe wieści" nieustannie podawane w mediach nie uwierzą, że oto znowu zaczyna się najlepszy czas na inwestowanie.
Jak więc widać z powyższego funduszami inwestycyjnymi w Polsce, poprzez zachowania na giełdzie, rządzą zamiast wiedzy - emocje, które są najgorszym doradcą finansowym. Wystarczy jakakolwiek niekorzystna informacja ze świata, (zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych), to choćby miała tylko marginalny wpływ na naszą gospodarkę, powoduje lawinowe spadki indeksów na Warszawskiej Giełdzie. Dużą winę za taki stan rzeczy ponoszą media, które w poszukiwaniu sensacji będących najpewniejszym źródłem zdobycia odbiorców, przejaskrawiają, w negatywnym tego słowa znaczeniu, panującą sytuację ekonomiczną.
Misją m.in. naszego portalu jest zmienić podejście Polaków do inwestowania, by emocje jak w najmniejszym stopniu decydowały o alokacji posiadanych przez nich środków. By z chaosu, wyłonił się w efekcie ład i porządek.
Dotacje unijne w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych Dotacje unijne dla polskich przedsiębiorców przewidziane na lata 2007 – 2013 będzie się odbywało zgodnie z zasadami regionalnej po
Czytaj więcej...
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.